Asset Publisher Asset Publisher

Zurück zur Seite
Zurück

V Strzyżowski Maraton Rowerowy CYKLOKARPATY 2013

V Strzyżowski Maraton Rowerowy CYKLOKARPATY 2013

W minioną sobotę miłośnicy górskiej jazdy rowerowej mieli okazję sprawdzić swoją kondycję na leśnych duktach okolic Strzyżowa. 8 czerwca br. odbył się bowiem V Strzyżowski Maraton Rowerowy CYKLOKARPATY 2013. Trasa maratonu wiodła m.in. przez grunty leśne Nadleśnictwa Strzyżów.

Maratony Rowerowe CYKLOKARPATY, to cykl wyścigów rowerowych organizowanych w Polsce południowo-wschodniej. Celem tej sportowej imprezy jest popularyzacja kolarstwa górskiego i turystyki rowerowej, promowanie szlaków i miejscowości turystycznych oraz propagowanie zdrowego trybu życia. Obszar Nadleśnictwa Strzyżów położony na Pogórzu Strzyżowskim, odznaczającym się urozmaiconą rzeźbą terenu, jak najbardziej sprzyja tego typu aktywności fizycznej.

Uczestnicy maratonu wystartowali ze Strzyżowa i mieli do przejechania dystans 25 km – trasa Hobby, 53 km trasa Mega i 65 km - trasa Giga. Organizator wyścigu na czas trwania zawodów oznakował przebieg trasy za pomoc strzałek kierunkowych oraz taśm przymocowanych do drzew. Pomocą we wskazaniu właściwego kierunku służyli strażacy ochotniczych straży pożarnych oraz niejednokrotnie miejscowa ludność zainteresowana zmaganiami cyklistów przejeżdżających przez ich miejscowość. Leśnicy natomiast udostępniając teren zadeklarowali otwarcie rogatek na drogach leśnych oraz pomoc w oczyszczeniu trasy z gałęzi.

Trasa maratonu wiodła malowniczymi polno-leśnymi terenami na obszarze Czarnorzecko-Strzyżowskiego Parku Krajobrazowego. Zawodnicy jadący trasą Hobby musieli ‘wspiąć' się na Pasmo Brzeżanki i pokonać przewyższenie 455 m, natomiast śmiałkowie którzy wybrali trasę Mega i Giga wjechać na Pasmo Jazowej pokonując przewyższenie odpowiednio 1850 m i 2340 m. Jazda leśnymi duktami o błotnistym po ostatnich opadach deszczu podłożu, zjazdy i podjazdy, szutrowe polne drogi poprzecinane kałużami wymagały od rowerzystów nie tylko dużego wysiłku fizycznego, ale również silnej woli walki, by jechać dalej. Ubłoceni i zmęczeni, w różnym czasie docierali na metę maratonu, wszyscy jednak szczęśliwi, że w tak pięknych okolicznościach przyrody mogli po raz kolejny stoczyć walkę z samym sobą.